9.11.2015

Louise Françoise Le Blanc de la Vallière Gothic Punk ver. 1/8 Alter


Od bardzo dawna figurka Louise była moim wielkim marzeniem. Zapragnęłam ją mieć w czasach kiedy to bałam się kupować w zagranicznych sklepach i w końcu, chcąc nie chcąc, dałam sobie z nią spokój. Czas mijał, a wraz z nim mijała pamięć o tej śliczności. Jednak w okolicach września powróciłam do oglądania Zero no Tsukaima i na nowo zapałałam chęcią zakupu.
Pewnego wieczoru przeglądając stronę AmiAmi zobaczyłam właśnie tę figurkę dostępną w opcji pre-owned! Nie zdążyłam się ucieszyć, a już kliknęłam przycisk "Add to cart". Czasem tak się zdarza. 
Podnieśli jej oryginalną cenę o kilka tysięcy jenów (co oczywiście nie miało szans mnie powstrzymać), ale sądzę, że są to dobrze wydane pieniądze. 



Koncept na figurkę pochodzi z pokazanej ilustracji. Wykonaniem figurki zajął się Houjun Otoyama, który notabene wykonał dwie inne figurki Louise, zresztą równie fantastyczne.

Jak widać efekt końcowy nieco różni się od ilustracji - można by rzec, że z nieco perwersyjnej wersji Louise z lekkim zażenowaniem i wstydem na twarzy zrobili z niej grzeczniejszą i bardziej kokieteryjną wersję. Trudno mi określić czy wyszło to figurce na lepsze czy na gorsze, jednak efekt końcowy jest według mnie powalający. Wydaję mi się tylko, że art nieco lepiej ujmuje charakter głównej bohaterki. 



Louise jest ubrana w uroczy strój pokojówki. Nieco mocniejszego akcentu dodają jej ciężkie buty z trupią kocią czaszką. We włosach ma urocze czerwone kokardki, które podkreślają jej dziewczęcość. Loki opadające jej na plecy wyglądają nieziemsko!
Nawet jej bielizna jest ładnie zrobiona - jasnoróżowa z kokardkami po bokach, w lekko ciemniejszym odcieniu na środku.



 



Moją szczególną uwagę przyciągnęły dłonie - są bardzo dokładnie pomalowane (zresztą jak cała figurka), a Alter pokusił się na dodanie małych kokardek na środkowych palcach i pomalowaniu jej paznokci na bardzo jasny odcień różu, dzięki czemu ładnie błyszczą.



 



Podstawka - jasnoróżowa z białym pentagramem nawiązującym do serii. 
Nie jest krzykliwa, dobrze wpasowuje się w kolorystykę figurki. Żałuję jedynie trochę, że nie widnieje na niej nazwa bohaterki.
Umocowanie Louise na podstawce nie było czymś szczególnie trudnym - musiałam jedynie poświęcić chwilkę, aby dopasować ją w odpowiednie miejsca. Pierwsze zdjęcie jej z podestu było za to lekko stresujące - nie chciałam pociągnąć za mocno, bo bałam się że uszkodzę figurkę. Potem zdejmowanie jej szło jak z płatka.





Podsumowanie


Seria: Zero no Tsukaima 
Postać: Louise 
Producent: Alter 
Skala: 1/8
Wymiary: 19,5cm 
Data wydania: 15-05-2012 
Cena: 6800 JPY podczas premiery, ja zapłaciłam 11020 JPY wraz z wysyłką (ok. 370zł) 



Model: 9/10
Kolorowanie: 10/10 
Dokładność wykonania: 10/10 
Podstawka: 9/10 
Opakowanie: 8/10
Cena: 8/10 



Pochwalcie się, jak długo przymierzaliście się do zakupu swojej pierwszej figurki? :)

6 komentarzy:

  1. Moją pierwszą figurką był bootleg, czego nie wspominam zbyt radośnie... Dopiero ostatnio wzięłam się za kolekcjonowanie nieco poważniej. Ale recenzja świetna! Mi osobiście figurka się podoba średnio, ale ufam twoim zmysłom co do jakości! Chociaż detale wyglądają super. Może gdybym oglądała tę serię...
    No, miło się w każdym razie czytałam! Z pewnością jeszcze tu zajrzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie witam nową blogerkę :) Klik - obserwuję ^^ Świetnie napisana recenzja a i zdjęcia wyszły Ci ładnie. Moją pierwszą figurką był petitek z Oikawy Tsurary i jeśli mam być szczera kupiłam ją pod wpływem emocji, później tak jakoś się wciągnęłam że, zaczęłam nałogowo kupować figurki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, również zaobserwowałam ^-^
      Moją pierwszą był nendoroid Mio z K-on, chociaż był zamówieniem na próbę - najbardziej napaliłam się na gadżety z Umaru-chan, że aż się przełamałam i zaczęłam kupować z zagranicznych stron :D

      Usuń
  3. Najpierw myślałam - meh, taka sobie figurka. Potem zobaczyłam jej włosy od tyłu, te fale i kokardki, piekna rzecz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba ^^
      Nie dość, że w uroczym stroju to jeszcze te różowe włoski przyozdobione tak ślicznie :D

      Usuń
  4. Dla mnie detal dłoni (jak i całego ciała) jest najważniejszy, także nie dziwię się, że zwróciłaś na to uwagę :D bardzo nie lubię, jak firma postanawia wypchnąć się tyłkiem na dłonie i robią jakieś pokraki... przecież dłonie to taka ważna rzecz!
    Ależ narąbali jej tych kokardek XD
    Urocza bardzo i ma małą podstawkę, co dla mnie aktualnie jest bardzo ważne, bo miejsca brak X"D

    OdpowiedzUsuń